Interesując się finansami, łatwo dojść do wniosku, że status materialny jest rzeczą BARDZO niestabilną. To, że dzisiaj masz pracę, nie mówi nic o tym czy będziesz ją mieć za 3 miesiące. To, że jesteś dziś zdrowy nie znaczy, że jutro coś Ci się przytrafi i nie będziesz mógł pracować. Oczywiście nikt nie lubi myśleć, co będzie jak coś nie wyjdzie. Jednak nie przewidywanie takich zdarzeń to proszenie się o szok w przyszłości. Poszukiwanie pracy w zależności od miejscowości i zawodu trwa między 3-6 miesięcy.
Pomyśl, gdyby Cie zwolnili czy masz fundusz awaryjny, który zapewni Ci spokojne przeczekanie ciężkiego okresu? Myślisz : “jeszcze małżonek pracuje”. Ciekawe czy słyszałeś: Nieszczęścia chodzą parami.
Nie chce przywoływać innych strasznych scenariuszy. Ważne, by chociaż finansowo być przygotowanym na takie szokujące zdarzenia.
Jak ustalić wysokość funduszu awaryjnego?
1. Zbierz wszystkie koszty bytowe bez zakupu niepotrzebnych (w czasie kryzysowej sytuacji) rzeczy. Np. bez kosztów wymiany telewizora. Koszty zbierz z ostatnich 3 miesięcy.
2. Pomnóż koszty x 2.
Otrzymasz kwotę jaką musisz zgromadzić, by nie tylko poczuć się bezpiecznie, ale być zabezpieczonym na okres 6 miesięcy.
Niestety aktualnie z powodu pewnych zawirowań, doświadczyłem zalety posiadania takiego funduszu. Dlatego, zacznij taki fundusz tworzyć od dziś. NIech 10% twoich wszelkich przychodów zasila ten fundusz dopóki nie odłożysz tyle co trzeba.
Oczywiście fundusz warto ulokować, na koncie oszczędnościowym, lub na lokacie.
Nawet, gdybyś go miał trzymać w skarpecie to i tak będzie on lepszy niż taki, którego nie ma wcale.