Wiele osób uważa, że te produkty, które są najdroższe, niezaprzeczalnie muszą również być najlepsze. Inne osoby boją się po prostu oszczędzać na pewnych potrzebach, ponieważ wiedza, że tańsze produkty mogą sprawić im więcej problemów niż korzyści. Bardzo często podobna sytuacja mam miejsce wtedy, kiedy rodzice starają się zapewnić dziecku odpowiednią opiekę i warunki do życia. Myśląc, że tylko te firmowe i najbardziej reklamowane kosmetyki pielęgnacyjne będą dla ich maluchów odpowiednie, wielu ojców i mam wpada w pułapkę.
Nie można zapominać o tym, że każde dziecko jest inne, inaczej reaguje na pewne produkty i może się okazać, że wcale nie najdroższe pieluszki będą dla naszego dziecka najlepsze. Osoby, które z góry przygotowują sobie zapasach kosmetyków pielęgnacyjnych często popełniają błąd. Może być tak, że dobry krem sprawi, że naszym oczom ukarze się wysypka. Z kolei tanie kremy mogą czasami być niczym zbawienie dla tych osób, które wypróbowały już wszystkie dostępne na rynku znane marki i nie wiedzą co zrobić by nawilżać lub chronić przed wilgocią skórę dziecka przy jednoczesnym uchronieniu go przed odparzeniami czy otarciami.
Wielu rodziców przekonało się już, że czasami najlepsze w reklamie może być najgorszym w rzeczywistości. Fakt, iż płaci się niebagatelne sumy za pieluszki nie będzie wcale oznaczać, że u dziecka nigdy nie zobaczymy odparzenia. A krem, który ma sprawiać, że dziecięca pupa będzie zawsze chroniona przed wilgocią może sprawić, będzie zgoła odwrotnie. Najlepiej jest więc sprawdzać różne kosmetyki przez pewien czas i jeśli zobaczymy, że pewne dolegliwości skórne u malucha ustają po zaprzestaniu korzystania z jakiegoś kosmetyku, więcej go nie kupujemy.
Czemu czasami bardzo dobre produkty uczulają? Ponieważ zawierają wiele dodatkowych a tak naprawdę zbędnych związków chemicznych, które dają określony zapach, barwę czy konsystencję kosmetyku, podobnie jest z pieluszkami, które na przykład ą perfumowane. Nie każdy noworodek czy niemowlę będzie dobrze znoić noszenie jakiej pieluszki. Dlatego też na początku powinno się zwracać uwagę na skład każdego produktu, który ma mieć kontakt ze skórą naszego dziecka.
Oczywiście pewnych schorzeń takich jak trądzik uniknąć się nie da ale już przy leczeniu schorzenia można się kierować nie ceną ale składem maści, która ma pomóc w gojeniu się pojawiających się na buzi maluszka krostek. Niektórzy rodzice uważają, że udanie się do lekarza i używanie poleconej przez niego marki kosmetyków rozwiązuje sprawę, jednak to nie lekarz a dziecko będzie z nich korzystać nawet dobry medyk nie przewidzi czy któryś ze składników kosmetyków nie sprawi, że dziecko będzie się męczyć z powodu zaczerwienienia skóry albo alergii. W sytuacji, gdy większość kosmetyków zawodzi, można również próbować domowych sposobów na problemy z dziecięcą skóra. Jeśli spostrzeżemy odparzenia, warto dodać odrobinę krochmalu do kąpieli, jeśli chcemy by malec miał suchą pupę, możemy ją posypać mąką ziemniaczaną a skórę zaczerwienioną- wyciągiem z rumianku. Czasami babcine sposoby są znacznie lepsze od firmowych kosmetyków.